- 18 sztuk pasków (prostokątów) materiału o wymiarach 6 cm x 29 cm
- 2 sztuki okręgów wyciętych z materiału o średnicy około 20 cm oraz 1 sztukę okręgu wyciętego ze wzmocnionej flizeliny o średnicy 17 cm (ważne, aby okrąg z flizeliny miał idealnie 17 cm średnicy).
Kiedy mamy wszystkie elementy gotowe, to wówczas możemy przejść do kolejnych etapów.
Najpierw przyklejamy flizelinę do jednego z okręgów.
Naklejamy ja mniej więcej na środku okręgu.
Ten okręg będzie stanowił zewnętrzną część spodu koszyczka.
Pozostałe boki materiału zaprasowujemy do środka.
Kolejny krok to zaprasowanie pasków.
Najpierw składamy je na połówkę.
Następnie boki składamy ponownie na połówkę - z tym że do środka.
Po zaprasowaniu mamy paseczek o szerokości 1,5 cm.
Czynność tą powtarzamy z wszystkimi 18 sztukami pasków materiału.
Następnie przeszywamy na maszynie kolejno wszystkie paseczki.
Mając przeszyte wszystkie paseczki możemy przymocować je do spodu koszyczka.
Paseczki mocujemy w odległości od siebie 1,5 cm.
Następnie umocowane do spodu paski przyszywamy na maszynie.
Przed przeszyciem, przyfastrygowałam je ręcznie.
Kolejny etap to wyplatanie koszyczka.
Zasada jest prosta: bierzemy pierwszy wybrany pasek (pasek nr 1) i przeciągamy go pod kolejnym (pasek nr 2), nad następnym (pasek nr 3), pod kolejnym (pasek nr 4), nad następnym (pasek nr 5), pod kolejnym (pasek nr 6) i mocujemy końcówkę do dna.
Następnie bierzmy pasek nr 2 i przeciągamy go pod kolejnym czyli paskiem nr 3, nad następnym (pasek nr 4), pod kolejnym (pasek nr 5), nad następnym (pasek nr 6), pod kolejnym (pasek nr 7) i znowu mocujemy do środka spodu.
Powyższą czynność powtarzamy z każdym kolejnym paskiem.
Z ostatnimi paskami robimy dokładnie tak samo jak z poprzednimi.
W ten sposób wyplatamy koszyczek.
Końce pasków zszywamy razem nicią.
Zanim zszyjemy paseczki możemy koszyczek za pomocą rąk "uformować", ponaciągać paseczki tam gdzie wyszły luźne i ogólnie dopracować jego kształt.
Następnie przewracamy koszyczek na lewą stronę.
Będzie on stanowił wewnętrzną część dna koszyczka.
Wywracamy z powrotem na prawą stronę i mamy gotowy koszyczek!
Mój wyszedł troszkę mało "dopracowany", nie uformowałam go odpowiednio, gdyż zależało mi głównie na przekazaniu Wam najważniejszych kroków w jego szyciu.
Jak widać uszycie tego typu koszyczka wcale nie jest trudne, więc do dzieła!
Pozdrawiam Was serdecznie!